Lena
3 tygodnie później
Kochany pamiętniku!
Wszystko jakoś się ułożyło. Między mną i Robertem. Za klimatyzowałam się już w Dortmundzie.
Lewandowski bardzo mi we wszystkim pomógł i jest na prawdę wspaniałym przyjacielem. Od poniedziałku chodzę na uczelnię i studiuję dziennikarstwo sportowe. Z dnia na dzień poprawiam język niemiecki. Klaudia godzinami może rozmawiać z Wojtkiem. Ta dwójka strasznie za sobą tęskni, tak na marginesie. W sobotę wybrałam się na mecz Dortmundczyków i przeprowadziłam kilka ciekawych wywiadów.
-Kochanie? Jesteś tam gdzieś?-usłyszałam głos Klaudii dobiegający z dołu.
-Jestem, jestem!-poderwałam się z kanapy i pobiegłam do drzwi wejściowych. Dębkowska stała w drzwiach z wieloma torbami. Nie wiem co ona robi na tych studiach. Codziennie wraca z zakupami.-Ty się tam uczysz czy robisz zakupy?-zaśmiałam się
-Skarbie to oczywiste, że się uczę. A teraz mi pomóż!-zaniosłyśmy reklamówki do kuchni i zaczęłyśmy troszkę plotkować.
-Piotrek dzwonił do mnie, wiesz?-zaczęła
-Piotrek?
-Tak. Przez to wszystko nawet nikt w Polsce nie wie, że Cię wywiozłam-zaśmiała się
-Nie miałam czasu nikogo powiadomić. Teraz studia i nie mam czasu.
-A jak układa Ci się z Robertem?-spytała, unosząc brwi i wkładając mleko do lodówki
-Jesteśmy przyjaciółmi-odparłam spuszczając głowę w dół
-Więc, tak się to teraz nazywa?-znów się śmiała, więc dostała ode mnie lekko gazetą w głowę.
-Oj daj spokój! Ja tylko pytam-na jej twarzy pojawił się promienny uśmiech. W tym momencie zadzwonił mój telefon. Sięgnęłam po niego i wyszłam, przepraszając na chwilkę przyjaciółkę. Na wyświetlaczu komórki zobaczyłam napis "Robert" i zdjęcie, które zrobiłam jeszcze w sanatorium.
-Słucham?
-Dzień dobry!-poczułam jak uśmiecha się przez telefon.
-Coś się stało? Taki wesolutki jesteś. Chyba, że mi się wydaję-otworzyłam drzwi na balkon i usiadłam na drewnianej ławeczce w ogrodzie.
-Tak właściwie to dzwonię, bo chciałbym się z Tobą spotkać.
-Hmm, kiedy, gdzie, o której?-uśmiechnęłam się sama do siebie
-Dziś, 16, u mnie?
-No dobrze. Lecę pomóc Klaudii i wpadnę.
-Będę czekał! Do zobaczenia!-pożegnaliśmy się i rozłączyliśmy.
Dochodziła 15:10, więc poszłam szybko się ubrać, umalować, spakować torebkę i postanowiłam przejść się spacerkiem. Jak na taką porę roku, było na prawdę ciepło, więc czemu nie? Po 30 minutach byłam przed domem Roberta. Jak zwykle pięknym, zadbanym. Nie zdążyłam zapukać, kiedy w progu pojawił się Lewy i zaprosił mnie do środka.
-Co chcesz do picia?
-Nic, dziękuję. Nie fatyguj się!
-Spokojnie, ja tak niezdarny nie jestem, żeby sobie rozciąć dłoń!-zaśmiał się, przypominając mi o tym incydencie, trzy tygodnie temu.
-Ależ to było śmieszne!
-No wiem, wiem!-uśmiechnął się i podał mi szklankę wody-Widzisz, jestem cały!
-No dobrze, więc może powiesz mi od razu po co mnie zaprosiłeś, a nie bajerujesz!-spojrzałam na niego, upijając łyk wody mineralnej.
-No to już nie można zaprosić przyjaciółki, na 'pogaduszki'?-oboje tym razem parsknęliśmy śmiechem.
-A tak konkretnie, to czemu tu dziś jestem?-rozejrzałam się
-Bo wiesz... Jest taka sprawa..-zaczął nie pewnie-Bo dostałem zaproszenie na taką akcję charytatywną w Poznaniu i chciałbym, żebyś pojechała tam ze mną. Pełno dzieciaków, a przecież lubisz dzieci-wtrącił-Po za tym, mogłabyś zrobić ciekawy reportaż i wywiad z samym Lewandowskim!-uśmiechnął się i podniósł dwa razy brwi.
-Zwariowałeś?! Gdzie ja z Tobą, w Poznaniu?!
-Nie musisz się o nic martwić. Moi rodzice mają tam taki domek nie duży, bo jeździliśmy tam jak byłem mały. I spędzilibyśmy miło czas...-dostał za te ostatnie słowa w głowę i oboje się śmialiśmy
-A nie możesz wziąć kogoś innego? Masz tylu przyjaciół!
-No, ale ja chcę, żebyś to Ty pojechała tam ze mną!-podkreślił
-A co ja z tego będę miała?-odbiłam piłeczkę
-Miło spędzony czas z przyjacielem, dobrą ocenę na uczelni, zabawę, poznasz wielu nowych ludzi...
-Ok, ok. Pojadę tam z Tobą!
-Naprawdę?-Lewy podniósł się z miejsca i okręcił się ze mną dookoła.
________________________________
BORUSSIA 4-1 REAL!!
Ach, emocje cały czas we mnie drzemią! Tak się cieszę z tych 4 bramek Roberta! A wy jak po meczu? (: Dobrze się trzymacie? Słyszeliście też o Goetze? Jeju, szkoda, że odchodzi. To trochę chamskie zachowanie Bayernu, że go wykupili ;c. Pożyjemy zobaczymy! Rozdział miał się pojawić wczoraj, ale byłam na meczu i cały dzień mnie nie było. Buziaki i do następnego ;*
Świetny,jednak mam cicha nadxieje ze w koncu beda razem
OdpowiedzUsuńa co do meczu to ja skakalam z radosci :-)
Dziękuję ♥
UsuńJa też! Po całym domu biegałam, krzycząc "Lewy, Lewy!" ♥ ;)
słoodko! <3 mam nadzieję, że Poznań zbliży ich jeszcze bardziej i w końcu będą razem! rozdział świetny, nawet nie wiesz jak bym chciała mieć taki talent! jeśli chodzi o mecz.. emocje, emocje i jeszcze raz emocje! ręce trzęsły mi się przez całe 90 minut, nawet dłużej! jestem bardzo dumna z Roberta, nie tylko z tego powodu, że bardzo go lubię (no, dobra.. kocham, uwielbiam i szaleję :D), ale i z tego, że udowodnił wszystkim, że Polak potrafi, haha :3 I jak dowiedziałam się o Mario, to miałam duży żal do niego.. ale to jest jego życie, jego decyzje. nie zamierzam go wyzywać, ale i też mu kibicować w tym Bayernie. szanuję go nadal i będę mimo wszystko! pewnie będzie mi go brakować :c okej, koniec już :D czekam na kolejny, buziaki! :**
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! ♥
UsuńTo ja Ci zazdroszczę talentu, bo masz ogromny!
Widzę, że będzie się w Poznaniu działo! A przynajmniej mam wielką nadzieję, że tak będzie! I może w końcu będą razem, bo bardzo na to czekam! Co do meczu to jest zarówno tak szczęśliwa jak Ty! *o* Piękny mecz! Mario w Bayernie? Nie podoba mi się to, ale jak mus to mus. Jestem ciekawa jak się potoczy jego dalsza kariera. Buziaki ;* !
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, kochana <3 !
UsuńZajebisty rozdział ! :3
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta ;)
Zapraszam do mnie
sylwunia09.blogspot.com
bvbstory.blogspot.com
Dziękuję bardzo ♥ !
UsuńNa pewno zajrzę !
http://walkaomilasc.blogspot.com/ Zapraszam na 1 rozdział : ) P.S Świetnyy *,*
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńZ pewnością zajrzę (:
Nie wiem czy już to pisałam, ale uwielbiam to opowiadanie i proszę informuj mnie o nowych:) Zaraz się biorę za nadrabianie;)
OdpowiedzUsuńTymczasem jeśli jesteś zainteresowana to pojawił się nowy na breakthrouugh.blogspot.com -zapraszam:)
Ok, od dziś będę Cię informować ;) Bardzo dziękuję (:
UsuńOczywiście, że jestem zainteresowana. Tak długo czekałam ♥♥ !
hej, dzieki za komentarz na moim blogu miłość czy rozsądek, potzrebuję trochę czasu żeby nadrobic całe opowiadnko i wtedy zostawię komentarz, wiec poprosze o cierpliwość.
OdpowiedzUsuńi oczywiście zapraszam do siebie, rozdziały pojawiają sie w kazdy Piątek, najpóźniej w Sobotę
UsuńDziękuję bardzo i oczywiście czekam na kolejne rozdziały u Ciebie (: !
UsuńJej! super rozdział i czekam oczywiście na kolejny :) A co do meczu byłam tak szczęśliwa, że zaczęłam piszczeć na cały dom :D
OdpowiedzUsuńJestem dumna z Lewego :)
Pozdrawiam i życzę dużo weny, a i kiedy NN? :*
Kingaxoxo
Dziękuję bardzo ;*
UsuńNastępny w niedzielę, czyli już jutro (:
świetnie piszesz! *o* serdecznie zapraszam do czytania mojego opowiadania, obserwowania i komentowania ;3 http://fcb-en-mi-corazon.blogspot.com/ ;) pozdrawiam! :*
OdpowiedzUsuń