Lena
Obudziłam się koło 11. Promienie słońca przebiły się przez jasne zasłony, a ja poczułam dotyk jego dłoni, na moim ramieniu. Nie wierzę w to co się stało. Czy ja naprawdę go kocham? Robert głaskał mnie delikatnie, jakby nie chciał mi nic zrobić. Kiedy zobaczył, że już nie śpię, lekko uśmiechnął się w moją stronę, ukazując przy tym swoje śnieżnobiałe zęby. Odwzajemniłam uśmiech i wtedy Lewandowski cmoknął mnie w czoło. Było mi tak dobrze u jego boku i gdybym tylko mogła, to chciałabym, żeby ta chwila trwała wiecznie.
-Dzień Dobry-szepnął-Jak się spało?
-Dobrze-uśmiechnęłam się i usiadłam na łóżku. Przeciągnęłam się i odwróciłam do napastnika, który opierał się o oparcie łóżka. Sięgnęłam pod poduszkę i wyciągnęłam swój telefon. Nacisnęłam przycisk i na ekranie wyświetliła mi się dokładnie godzina 11:06.-Idę do łazienki-oświadczyłam
-W porządku. Ja lecę zrobić śniadanie i gdy będzie już stygło i na Ciebie czekało, to krzyknę po Ciebie... Albo, nawet przyjdę-tym razem to on się uśmiechnął i wygramolił się z łóżka. Kiedy kierował się już do drzwi, podszedł do łoża, na którym oboje dziś spaliśmy i po raz kolejny cmoknął mnie, ale tym razem w policzek. Siedziałam tak w osłupieniu, po tym wszystkim co się wczoraj, a tak właściwie to i dziś stało. Gdy wyszłam spod cieplutkiej kołdry, podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej pierwsze lepsze ubrania i udałam się do łazienki. Wzięłam ciepły prysznic, ubrałam się, umalowałam i wyszłam, ciągle zastanawiając się czy to co czuję do Roberta jest prawdziwe i szczerze. A co jeśli to tylko przejściowe zauroczenie, które po jakimś czasie po prostu mi się znudzi? Ale chwila, Lena! Przecież nie poszłabyś do łóżka z byle kim. Z kimś, do którego nic nie czujesz! Ogarnij się, Gilbert!
Lewy właśnie smarował tosty serkiem i zaparzał kawę, kiedy weszłam do kuchni. Oparłam się o framugę drzwi i spoglądałam jak mój towarzysz krząta się po pomieszczeniu. Zaśmiałam się i wtedy Robert zorientował się, że już zeszłam na dół.
-I co się tak śmiejesz, co?-sam zachichotał
-Z niczego. Po prostu, to zabawne, jak próbujesz zrobić kilka rzeczy na raz, ale nie potrafisz-uśmiechnęłam się.
-Ja, nie potrafię?-zdziwił się, ale nie przestawał się śmiać-Chyba, nie wiesz co mówisz.-podszedł do mnie blisko i objął. Jego ręce leżały właśnie na moich biodrach, a on tymi swoimi nieziemsko błękitnymi oczami, spoglądał w moje ciemne tęczówki. Zbliżył swoje usta do moich i już prawie ich dotknął, ale nie chciałam, żeby tak to się skończyło.
-Chyba musimy pogadać-odparłam i poczułam jego oddech.
-O czym?
-O tym co się wczoraj wydarzyło...
-Żałujesz tego?-obleciał mnie spojrzeniem
-Wiesz, normalnie przyjaciele nie chodzą razem do łóżka i...-przerwał mi
-Jeśli żałujesz, to po prostu spójrz mi w oczy i to powiedz.
-Nie mogę tego powiedzieć, bo tak nie jest. Nie żałuję tego co się stało.
-Kocham Cię-szepnął-ale muszę wiedzieć, czy Ty też coś do mnie czujesz...-powiedział nieśmiało
-Gdybym nic do Ciebie nie czuła nie poszłabym z Tobą do łóżka. Przecież wiesz, że nie sypiam z byle kim...-uśmiechnęłam się do niego, a on delikatnie musnął moje usta. Teraz już wiedziałam, że nie potrafię być 'tylko przyjaciółką' i cieszyłam się z tego, że w końcu to sobie uświadomiłam.
-Więc... To znaczy, że jesteśmy parą, tak?-spytał z takim wzrokiem, jakby wiedział, że odpowiem potwierdzająco.
-No nie wiem...-założyłam ręce na jego szyję-Nie pytałeś-zaśmiałam się.
-Leno, czy chciałabyś zostać moją dziewczyną?-zachichotał
-Tak głuptasie.-objęłam jego szyję i pocałowałam namiętnie, a po chwili poczułam jak unoszę się nad ziemię i kręcę się w objęciach Roberta.
-Kocham Cię. Mówiłem Ci już to?-uśmiechnął się.
-Jakieś kilka razy-uniosłam brwi do góry i pokiwałam głową.
__________________________
Ok, więc zacznę od tego, że BARDZO was przepraszam, że nie napisałam nic w niedzielę, ale zupełnie nie miałam czasu. W moim domu, od weekendu, panują generalne porządki przed przyjazdem rodziny z Niemiec i jestem mega zabiegana, stąd też tak krótki i nijaki rozdział ;c Mam nadzieje, że mi wybaczycie i nie zabijecie :) Do następnego ;*
Jest swietny,jak ja sie ciesze ze oni juz sa razem,slodko <333
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥
Usuńidealny rozdział ! wspaniały <33
OdpowiedzUsuńmasz taki talent ! kocham to opowiadanie *_*
pozdrawiam !
Dziękuję ♥
Usuńzapraszam na 7 http://lewy-go-away.blogspot.com/2013/05/rozdzia-7.html
UsuńUwielbiam! <3
OdpowiedzUsuńRozdział świetny! Jak zawsze zresztą :)
Czekam na kolejny!
Zapraszam do mnie http://bvbstory.blogspot.com/
Pozdrawiam!
świetny! masz ogromny talent :)
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny i jeśli możesz daj mi o nim znać u mnie:
http://bvb-ada-story.blogspot.com/
mile widziany również komentarz z Twojej strony. Pozdrawiam :*
Dziękuję bardzo ♥
UsuńNa pewno zajrzę i skomentuję :)
Świetny ! *-*
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje rozdziały uwielbiam twojego bloga ! :D
Dziękuję bardzo ♥
UsuńNawet nie wiesz, jak miło jest słyszeć takie ciepłe słowa! Dzięki ;*
Świetny ;*** !
OdpowiedzUsuńZabić taką boską pisarkę jak ty ? NIGDY ! hehe♥
Już się nie mogę doczekać nowego rozdziału ;)
Geniusz ! Druga Agatha Christie ( to moja ulubiona aułtorka, więc czuj się zaszczycona) się znalazła !!! Hell YEAHHHH
OdpowiedzUsuńJest boski uwielbiam jak piszesz :D Kocham to opowiadanie
OdpowiedzUsuńKiedy następny ??
Dziękuję bardzo ♥
UsuńPostaram się przygotować rozdział na niedzielę.
Boski, cudowny, kochany i wspanialy! <3 Brak slow! Przepraszam, ze ostatnio nie komentowalam, czytalam na telefonie i zostawilam na wieczor do skomentowania, bo na tel nie lubie (w ostatecznosci i tak pisze na tel.. :D) i zapominam po prostu! Ale wiedz, ze obydwa rozdzialy sa rownie wspaniale i wrecz idealne! No i doczekalam sie w koncu! Lena&Robert <33 Czekam na kolejny! :*
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i oczywiście nic się nie stało ♥
Usuńnie masz za co przepraszać. :) Rozdział nie jest nijaki, bo ma w sobie coś niesamowitego :)
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny i nie mogę się go już doczekać <3
zapraszam również do siebie:http://bvb-ada-story.blogspot.com/, mile widziany komentarz :)
Pozdrawiam :*
dziękuję bardzo ♥
UsuńNa pewno zajrzę (;