Robert
Szczerze, kiedy Wojtek powiedział mi, że umówił nas z jakimiś dziewczynami, które tu przyjechały nie byłem zadowolony. Nie chciałem wychodzić z pokoju a tym bardziej nie z jakimiś dziewczynami. Jakoś ostatnio miałem pecha z tymi sercowymi sprawami. Od kiedy Anka mnie zdradziła nie miałem ochoty się z nikim wiązać. Do dziś...
Poszliśmy z Wojtkiem na basen. Byliśmy pierwsi i dziewczyn jeszcze nie było. Mój przyjaciel kazał mi się rozejrzeć w ich poszukiwaniu ale kogo ja miałem szukać? Przecież nigdy ich nie widziałem na oczy. W pewnym momencie zobaczyłem dziewczynę, która potknęła się o coś i niefortunnie spadała na ziemię. Podbiegłem tak szybko jak tylko potrafiłem i udało mi się uchronić ją przed upadkiem. Kiedy spojrzałem w jej oczy, zaniemówiłem. Kiedy popatrzyła na mnie poczułem się jak dziecko, które dostało właśnie nową zabawkę. Byłem tak szczęśliwy jak nigdy. Jej brązowe oczy patrzyły na mnie z niedowierzaniem. Była śliczna. Nie mogłem oderwać od niej wzroku. Patrzyliśmy się tak na siebie przez kilka chwil, aż w końcu przerwał nam Wojtek, który cichutko chichotał za moimi plecami.
-No widzę, że już poznałeś nasze nowe koleżanki. Ta, stojąca nad Tobą to Klaudia-przerwał na chwilę-a ta, którą trzymasz w ramionach to właśnie Lena.-zaśmiał się a ja tylko pomogłem wstać dziewczynie.
-Przepraszam. Jestem wielką niezdarą!-szepnęła
-Lena nie jest niezdarą. Ona po prostu ma dar wpadania na sławnych ludzi-zaśmiała się jej przyjaciółka
-Nic się nie stało. Miło mi Cię poznać. Jestem Robert.
Na jej twarzy znów pojawił się ten piękny uśmiech. Myślałem, że nigdy więcej nie poznam osoby, która od razu mi się spodoba. Myliłem się. Lena wzbudziła we mnie zachwyt. Była niewysoką brunetką o brązowych oczach i bardzo zgrabnej sylwetce. Zastanawiałem się czy Lena nie uprawia jakiś sportów. Widać, że dba o swoją figurę, więc postanowiłem spytać ją o to.
-Uprawiasz jakiś sport?-spytałem nieśmiało idąc u jej boku w stronę basenu z letnią wodą.
-Jeśli taniec można zaliczyć do sportów to tak-uśmiechnęła się schodząc po schodach-Zimna woda!-krzyknęła wchodząc. Zaśmiałem się i wszedłem pierwszy. Popatrzyłem na nią i na mojej twarzy samowolnie pojawił się uśmiech.
-Oj nie przesadzaj! Ciepła! Choć pomogę Ci wejść, skoro sama nie potrafisz.
I w tym momencie podszedłem do niej i przerzuciłem ją przez swój lewy bark. Przez śmiech mamrotała tylko prośby, żeby ją puścić. W końcu weszliśmy do basenu i postawiłem ją na jej własnych nogach.
-Dobrze, że to zrobiłeś bo by nigdy w życiu nie weszła do wody-zaśmiała się Klaudia podpływając do nas-Ona nie cierpi zimna.
-Dziękuję Robert ale z pewnością po pewnym czasie sama dałabym radę wejść do basenu-zaśmiała się-więc może opowiesz jak tam po Euro?
-A może opowiem Ci to w drodze do sauny, bo skoro nie lubisz zimna ani nic z tym związanego-puściłem oczko
-Z chęcią :)
Lena
Robert pomógł mi wejść do basenu ale na moje szczęście zaproponował saunę. Kocham saunę! Tam jest tak ciepło!
Kiedy już szliśmy Lewy zaczął opowiadać mi o Euro.
-Trochę żałuję, że nie wyszliśmy z grupy. Mieliśmy doskonałe predyspozycje ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Z początku ciężko się było pogodzić ale z czasem się unormowało.
-Widziałam wasz smutek po meczu z Czechami. Miałam taką wielką ochotę was pocieszyć w tamtych momentach-nie skończyłam bo przerwał mi piłkarz
-Masz okazję pocieszyć mnie teraz!-zaśmiał się i otworzył mi drzwi do sauny. Weszliśmy i byliśmy zupełnie sami, ale to i dobrze. Będziemy mogli spokojnie pogadać. Może nawet lepiej się poznamy-pomyślałam i usiadłam na drewnianej kondygnacji.
-A jak Cię można pocieszyć teraz? Przecież powiedziałeś, że już wszystko u Ciebie gra-uśmiechnęłam się
-A skąd wiesz czy na przykład nie skłamałem?
-No wiesz, z reguły nie spotykam sławnych piłkarzy ale jak już tak się dzieje to wierzę we wszystko co mówią.
-Mniejsza z tym. Może w ramach rekompensaty za brak wyjścia Polski z grupy dasz się zaprosić na imprezę. W sobotę wieczorem przyjeżdżają Kuba z Łukaszem i urządzają tu imprezę.
-Tu?-spytałam zdziwiona
-Tak, tu! Piłkarze często mogą robić coś takiego w różnych ośrodkach. A będą to akurat urodziny Ewy, żony Łukasza. Sądzę, że chłopaki nie będą mieli nic przeciwko jak przyjdę z Tobą. Z resztą. Pewnie nie tylko ja przyszedłbym z kimś nowym. Wojtek na bank weźmie ze sobą Klaudię!
-Myślisz?
-Że Wojtek i Klaudia? Wojtek zarywa do twojej przyjaciółki. Przez cały czas w pokoju, przed wyjściem opowiadał jaka to ona jest śliczna-zaśmiał się
-No proszę! Klaudia zawsze marzyła o tym żeby go poznać!
-A ty?-nagle spytał mnie. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Przecież to oczywiste, że chciałam go poznać. Zawsze podobał mi się jako piłkarz i marzyłam, żeby go poznać.
-Zawsze chciałam Cię poznać-odważyłam się i uśmiechnęłam
-Ja też zawsze chciałem poznać kogoś tak pięknego jak ty...
Nie wiedziałam co powiedzieć. Po prostu uśmiechnęłam się. Wtedy Robert przysunął się do mnie i patrzył mi w oczy. Ten niebieski kolor... Czułam jak zatracam się w jego wzroku...
_________________________________________
Ok, to mamy drugi rozdział! Wybaczcie za trochę melancholii i monotonii ale cóż. Nie mogę jeszcze dojść do siebie po wczorajszej porażce naszych Biało-czerwonych ;( Ale głowy do góry! We wtorek rozwalimy San Marino! ♥
Zapraszam do komentowania i do następnego kochani ♥!
ja chyba jak wszyscy liczyłam na wygraną. cóż, lekko się rozczarowałam.. ale i tak nie zmienia to mojego nastawienia do chłopaków, nie przestanę w nich wierzyć! co do rozdziału.. mm, bomba! podoba mi się twój styl pisania. z niecierpliwością czekam na kolejny:**
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miły komentarz ♥
UsuńTeż liczyłam ale ja również nadal w nich wierzę c; !
Mi też jest smutno z tego powodu, ale cóż. Liczę na zwycięstwo we wtorek ;)
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział! Czekam na kolejny! :>
Pozdrawiam :*
Dziękuję bardzo ♥
Usuńmusimy pokonać San marino ja w chłopaków wierzę ;)
OdpowiedzUsuńa co do rozdziału to jest świetny,widzę że masz dar do pisania i umiesz trzymać w napięciu ,a po tym co przeczytałam to uważam iż Robert i Lena mają się ku sobie.Kocham twoje opowiadanie.
Pozdrawiam ;)
Bardzo miło słyszeć takie piękne słowa! Dziękuję ♥
UsuńTeż wierzę w naszą kochaną reprezentacje! :)
Wspaniały rozdział . Dziewczyno pisz częściej ,bo to co tu piszesz jest bardzo kreatywne i warte do przeczytania. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńPostaram się może pisać częściej, ale natłok zajęć trochę wszystko komplikuje.
Jest 3:16 a ja czytam twoje rozdziały i są po prostu boskie *u* Czekam na więcej ! :D
OdpowiedzUsuńJeżeli też masz ochotę poczytać coś nie koniecznie fajnego według mnie to zapraszam do mnie ;33 http://borussiaforever.blogspot.com/
Dzięki wielkie ;* Na pewno zajrzę.
UsuńHej:) Na początek powiem, że zupełnie przypadkiem trafiłam na twoje opowiadanie. Czytałam coś i w komentarzach zobaczyłam link, więc uznała, że wejdę i muszę przyznać, że to była naprawdę dobra decyzja. Po pierwsze już na wstępnie masz mega plusa za Ninę, sama wybrałam ją na nazwijmy to odtwórczynie głównej roli żeńskiej w moim opowiadaniu. Nie wiem czemu, ale jakoś wyglądem pasuje mi do Roberta. Po drugie oczywiście zabrałam się zaraz za czytanie tych dwóch opublikowanych rozdziałów i naprawdę bardzo mi się one spodobały. Pierwszoosobowa narracja nie jest moją ulubioną, ale u Ciebie wyjątkowo przyjemnie się ją czyta. Do tego opowiadanie jest świetnie napisane. Bohaterowie wydają się być tacy naturalni i realni. Z pewnością będę tu zaglądać częściej, i mam nadzieję, że poinformujesz mnie o nowych rozdziałach ( na gg 3275919, albo u mnie na blogu).
OdpowiedzUsuńTeż piszę opowiadanie o RL9, jeśli będziesz miała ochotę to zapraszam:)
breakthrouugh.blogspot.com
Dziękuję bardzo za miły komentarz i na pewno poinformuję Cię o nowym ;*
Usuńczud ♥
OdpowiedzUsuńdobrze że piszesz tak fajnie kiedyś trafiłam na opowiadanie gdzie lewy mówił do dziewczyny Grubas i bardzo mi się to nie podobało
tak dalej masz nową czytelniczkę buziak : *;)
Ola